Kazania najkrótsze – ks. Jan Twardowski.
J 2,13-25
W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał (J 2,14-15)
Dlaczego Jezus wyrzucił kupców ze świątyni?
Chyba nie zganił ich za to, że kupowali i sprzedawali, bo ostatecznie kupowanie i sprzedawanie jest codzienną troską wielu porządnych ludzi. Jezus zganił ich dlatego, że troski te tak ich pochłonęły, że się w ogóle zapomnieli. Zapomnieli o świątyni, o Bogu. Stracili orientację.
Ci wyrzuceni ze świątyni ludzie mogli potem zrozumieć swój wielki błąd. Przypuszczam, że mogli przeżyć swoje nawrócenie i powrócili do świątyni bez baranów, owiec, wołów, ale z oczyszczonym sercem, które nauczyło się dostrzegać Boga jako największą wartość w życiu.
Oby wielki ciężki słoń codziennego życia nie przygniótł tego, co największe. Oby kupiec umiał „sprzedać” swoje własne serce, egoistyczne, niedobre, złe i „kupić” dobre, odnowione, czyste, które widzi Pana Boga.
***
Jezus wyrzucał barany, owce, gołębie z dziedzińca świątyni. Sama świątynia była czysta.
Dzisiaj przynosimy do niej często wewnętrzny zgiełk, urazy, piski urażonej ambicji, niemądre gruchanie pychy. Dobrze byłoby, gdyby powyrzucał z nas cały ten zwierzyniec – barana pychy i złości, wołu ociężałości, gołębia lekkomyślności.
Dla kogo nie ma miejsca w kościele? Dla tego, kto z uporem wołu, złością barana, lekkomyślnością gołębia chce być w kościele z grzechem, bez żalu i ducha pokuty.
***
Poznaję
Poznaję ciebie bo masz złe humory
niebo obok czyśćca a piekło od zaraz
i ty mnie zauważasz
bo mam krzywe serce
to znaczy wiele uczuć które mnie prowadzą
błądzimy grzeszymy
i trzaskamy drzwiami
gdy wady nam uciekną
to się nie poznamy