Haiti po kolejnym trzęsieniu ziemi
W styczniu 2010 roku cały świat obiegła informacja o trzęsieniu ziemi na Haiti. Zginęło wówczas ponad 300 tysięcy ludzi. Na pomoc temu najuboższemu krajowi półkuli zachodniej wyruszyło wielu ludzi – trafiły tam też Katarzynki z Brazylii. Pojechały, by pomagać ubogim, leczyć chorych, uczyć dzieci i młodzież.
14 sierpnia 2021 roku doświadczyły na własnej skórze trzęsienia ziemi. Na zdjęciach znajduje się nasz dom formacyjny w Beraud i Centrum Zdrowia im. Matki Reginy w Corail, gdzie pracują nasze siostry. Do dzisiejszego ranka (17 sierpnia) siostry przebywały poza domem z racji odczuwalnych drgań. Dziś weszły do domu, by zobaczyć jak wygląda. Dom był dobrze zbudowany, więc na zdjęciach nie widać żeby popękały czy też zawaliły się ściany.
Na pewno nie każdy będzie mógł osobiście zanieść pomoc Haitańczykom, ale możemy modlić się w intencji poszkodowanych. O to proszę każdego, kto zagląda na tę stronę.
s. Teresa
Galeria zdjęć
Piłkarskie emocje w Guerin Kouka:)
Każdy inaczej spędza niedzielne popołudnie – albo siedzimy w domu, bo zimno i nie chcemy się zaziębić. Albo ubieramy się ciepło i idziemy choć na krótki spacer. A tymczasem w Guerin Kouka (Togo) dziewczęta z naszego internatu, s. Liliane – Ich opiekunka i postulantki rozgrywały mecz piłki nożnej 🙂 Temperatura powietrza wynosiła 41 stopni Celsjusza, a mimo tak wysokiej temperatury niektóre grały w czapkach 🙂 Większość nie miała obuwia, ale nie to przeszkadzało próbować strzelić gola przeciwniczkom:) Jakby ktoś chciał rozpoznać s. Liliane – to ta w ciemnych dresowych spodniach z białym paskiem, białej koszulce i szarej czapce:)
Śluby zakonne u Sióstr Katarzynek w Sokode (Togo)
22 sierpnia 2020 roku w kościele parafialnym p.w. Chrystusa Światłości świata w Sokode dwie juniorystki – s. Marie Josee i s. Melanie złożyły Profesję Wieczystą , natomiast dwie nowicjuszki – s. Rosaline i s. Edwige złożyły Pierwszą Profesję.
Mszy świętej, w czasie której odbyły się śluby zakonne przewodniczył Ksiądz Biskup Célestin-Marie Gaoua – Biskup Diecezji Sokode.
Region Togo powiększył się o dwie siostry po ślubach wieczystych i dwie siostry juniorystki 😊 Niech Pan Bóg błogosławi tym Siostrom w codziennej posłudze. Bł. Regina niech wspiera w trwaniu przy Bogu i ludziach.
Termity
W Togo, jak i w innych miejscach na świecie termity wykorzystywane są jako pokarm dla ludzi lub zwierząt domowych. Są bogatym źródłem białka i tłuszczu. Można je przyrządzać na różny sposób – gotować lub prażyć. Czas, w którym można je złapać jest dość krótki – łapane są przede wszystkim w trakcie lotu godowego. Z racji tego, że są bogate w tłuszcz do ich przyrządzania nie używa się oleju. Termity spożywa się najczęściej w okresie gdy plony z poprzedniego roku już się skończyły, a nowe rośliny jeszcze nie urosły. Kiedy się pojawiają termity trzeba szybko je „upolować”. Wrzuca się je do miski z wodą, by zamoczyły skrzydła i nie mogły latać, później się je wrzuca na patelnię i praży. A dalej zasiada się do jedzenia – smacznego 😊
Często termity określane są nazwą: „buszmeński ryż” – bo są spożywane przez szczepy łowiecko-zbierackie. Poza Afryką termity można znaleźć w menu w Azji (lokalnie), Ameryce Północnej i Ameryce Południowej.
Z ciekawostek: za wyjątkowy, choć trudny do zdobycia przysmak uważa się królową i króla termitów.
Zapraszam do obejrzenia krótkich filmów z „polowania” na termity i poszczególnych kroków prowadzących do konsumpcji.
Podwójne świętowanie u Katarzynek
W niedzielę 31 maja świętowałyśmy podwójnie – znaczy się my Katarzynki – bo po pierwsze: była to Niedziela Zesłania Ducha Świętego, a po drugie – 31 maja przypada święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, które to jest naszym, katarzyńskim świętem. Przy takich okazjach przychodzimy do Kaplicy, by uczcić śpiewem Pana Boga, Matkę Bożą.
Nie inaczej było i w Sokode…
Zapraszam do obejrzenia i wysłuchania pieśni:
Pieśń do Ducha Świętego
Pieśń do Ducha Świętego – cd
Pieśń o Matce Bożej
Czuwanie u OO. Redemptorystów
30 maja w Wigilię Zesłania Ducha Świętego Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym, działająca przy Parafii Św. Krzyża w Braniewie, zorganizowała czuwanie modlitewne. Poproszono mnie, by w czasie tego spotkania grać na gitarze – z chęcią to zrobiłam .
Wraz z O. Janem Kwietniem słuchaliśmy fragmentów Pisma Świętego przygotowujących do wydarzenia Zesłania Ducha Świętego. Odnowiliśmy przyrzeczenia chrzcielne i rozważaliśmy dary Ducha Świętego. Mszą św. zakończyliśmy nasze czuwanie
galeria zdjęć
Dezynfekcja rąk przed domem zakonnym w Guerin Kouka
W każdym zakątku świata wszyscy dbają o to, by nie przenosić zarazków. Otrzymałam zdjęcia pojemnika do dezynfekcji rąk, które stoi przed naszym domem w Guerin-Kouka, ale również przed prefekturą, urzędami państwowymi.
Po prawej stronie znajduje się miseczka z mydłem w płynie. Następnie naciskając pedał puszcza się wodę z pojemnika. Prosty mechanizm dzięki, któremu można zadbać o czystość rąk. A o to niełatwo w tym klimacie…
Drodzy Przyjaciele Misji!
Dziś prawie na całym świecie pandemia wirusa COVID-19 zbiera swoje żniwo w każdej dziedzinie ludzkiego życia. To nie tylko zachorowania, zmaganie się z chorobą, śmierć najbliższych, ale także problemy w rodzinie, pracy, wiele pytań do samego Boga, dlaczego do tego dopuścił. Szukanie winnych, a nawet utrata sensu życia. Wiele osób boryka się
z samotnością, odrzuceniem, ciężko im to wszystko zrozumieć, stanąć w prawdzie przed sobą i przed Bogiem, a nawet zatrzymać się i zobaczyć co się wokół dzieje, bo tak na co dzień to wręcz pędzimy przez życie.
Nasza afrykańska rzeczywistość też została zaburzona. W miarę zorganizowane życie pozmieniało się z dnia na dzień. W społeczności, gdzie ważną rolę pełni codzienny kontakt osobisty z drugim człowiekiem, kontakt ten został ograniczony decyzjami rządu i ministerstwa zdrowia. Dla nas są to rzeczy całkowicie zrozumiałe, niestety tutejsza ludność całkowicie bagatelizuje sytuację. Ludzie widzą niebezpieczeństwa pandemii, ale to wojsko zmusza do noszenia maseczek i rozgania wszelkie zgromadzenia. My w ośrodku zmuszamy pacjentów do mycia rąk, dezynfekujemy co się da, rozdajemy mydło w płynie do domów. Jakiś czas temu, sąsiedni kraj Ghana otworzyła granicę, aby Togijczycy mogli wrócić do swoich domów i tak się zaczęło. Powroty przyniosły pierwsze przypadki zachorowań na wirusa w strefie działania naszego ośrodka zdrowia. Podejrzane przypadki są odsyłane do szpitala w miejscowości Dapaong oddalonego od nas o 35 km. Bez żadnej pomocy ze strony rządu togijskiego, władze chcą zmusić katolickie ośrodki zdrowia do zajmowania się podejrzanymi przypadkami, co rodzi trochę napięcia we wzajemnej współpracy.
Obecna sytuacja pogłębia także ubóstwo już i tak istniejące w ubogim zakątku świata, jakim jest północna część Togo. Wielu ludzi zatrzymuje się w naszym ośrodku, aby podzielić się z nami tak zwyczajnie swoją codziennością, najczęściej trudami, ale i często radościami.
Trudy to choroba najbliższych w rodzinie, zerwany dach podczas silnej burzy, brak środków finansowych szczególnie u osób starszych. Często niewystarczający zapas żywności, zwłaszcza teraz, kiedy kończą się zapasy z ubiegłego roku, a nowych jeszcze nie ma, bo deszcze się opóźniają i trudno kupić ziarno czy nawozy. Kochani, czasami myślimy, że aby komuś pomóc, to musimy mieć przede wszystkim dużo pieniędzy. Po części jest to prawda, ale często tak niewiele potrzeba- jeden chleb, jedna miara kukurydzy, może woreczek mleka w proszku czy mąki przygotowanej z kukurydzy i soi. Mleko to już rarytas, mimo to niezbędny w codziennym odżywianiu dzieci. Dieta żywnościowa jest tu bardzo monotonna. Podstawą jest pata, czyli mąka z kukurydzy gotowana w wodzie i do tego sos z przeróżnych liści, od czasu do czasu z kawałkiem mięsa lub kawałkiem małej suszonej ryby.
Dzięki Waszej pomocy na zakup środków czystości, środków dezynfekujących, leków i mleka w proszku oraz symbolicznym codziennym dochodom w ośrodku zdrowia, które otrzymujemy ze sprzedaży leków i pracy laboratorium, mogłam ostatnio kupić kukurydzę, soję, chleb i orzeszki ziemne, mające dużo wartości odżywczych jak na tutejszą codzienną dietę ludzi. Wspieramy tych wszystkich, którzy potrzebują pomocy, także i przypadkowe osoby, które przechodzą obok naszego ośrodka.
Kilka dni temu drogą koło ośrodka szedł starszy człowiek, zupełnie nam nieznany.
Właśnie przechodziłam na drugą stronę drogi, kiedy pierwszy pozdrowił mnie. Odpowiedziałam i skinieniem ręki zaprosiłam go przed okienko apteki. Tam dałam mu chleb, puszkę czekolady, która mi została z posiłku dla dzieci oraz jedną koszulę. Dziadek podziękował i powiedział:
„Jak umrę, to powiem w niebie Panu Bogu, żeby o tobie pamiętał i żeby się tobą zajął, bo ty musisz pomagać naszym dzieciom”. Wzruszające dla mnie słowa. W ten sposób Pan Bóg uśmiecha się do nas w tych trudnych chwilach.
Z modlitwą i wdzięcznością za wszelka pomoc
S. Kornelia Olechno CSC
zdjęcia
Codzienność w centrum krawieckim w Sokode
Baaaaaardzo krótka historia Togo 🙂
Nie będziemy się za mocno zagłębiać w historię państwa, w którym pracują Katarzynki, ale warto znać choć kilka faktów. W XII – XIV wieku na terytorium dzisiejszego Togo osiedliły się ludy pochodzące z Nigru. Później, w XV wieku przybyli tu Portugalczycy. Po czterech wiekach tereny te przejęli Niemcy i przez pewien czas kolonia znana była pod nazwą: Togoland. Terytorialnie obejmował Togo i część obecnej Ghany. Po I wojnie światowej, w 1922 Togoland został podzielony między Wielką Brytanię i Francję, natomiast po II wojnie światowej obie części stały się terytorium powierniczym ONZ pod administracją Francji i Wielkiej Brytanii (Togo Francuskie i Togo Brytyjskie). W późniejszych latach brytyjska cześć Togo znalazła się w granicach niepodległej Ghany.
27 kwietnia 1960 roku Togo uzyskało niepodległość. Jedną z pierwszych osób, która przysłała depeszę gratulacyjną Władzom Togo był Papież Jan XXIII. Ten Święty Papież wraz ze Świętym Janem Pawłem II są Patronami Togo. Św. Jan Paweł II jest pierwszym Patronem Togo, gdyż, jako jedyny Papież – póki co – odwiedził ten kraj.
Postanowiłam napisać ten krótki tekst, bo 27 kwietnia 2020 roku minęła sześćdziesiąta rocznica uzyskania niepodległości Togo i szósta rocznica kanonizacji Jana Pawła II.
Togo w czasach pandemii koronawirusa
Chciałabym przekazać informację o sytuacji w jakiej znajdują się misjonarki i ludność togijska w tym trudnym czasie. Przypuszczam, że podobnie jest w innych krajach afrykańskich.
S. Kornelia Olechno pracuje w Ośrodku zdrowia w Biankouri. Jest to miejscowość w diecezji Dapaong, w Regionie Savanes na północy Togo. Tylko czternaście kilometrów dzieli Biankouri od Cinkasse – miejscowości leżącej na granicy Togo z Burkina Faso.
S. Kornelia pisze o tym, że każdego wieczoru kładzie się spać z wielką niepewnością co przyniesie kolejny dzień. Na placówce są we dwie – s. Kornelia i s. Colette – togijka, a w Ośrodku pracują jeszcze ludzie świeccy. Czas pandemii bardzo zbliżył wszystkich. Tutejsza ludność potrzebuje obecności sióstr, zawsze na nie mogli liczyć, a teraz, kiedy są wystraszeni informacjami o zakażonych koronawirusem jeszcze bardziej lgną do nich. Kiedy s. Kornelia pisała ten list w Biankouri i okolicy nie było jeszcze przypadków zachorowań, ale niepokojące wieści dochodziły z Burkina Faso, gdzie każdego dnia zwiększała się liczba zakażonych. Chorzy uciekają ze szpitali albo boją się zgłaszać do szpitali. Ci, którzy mieli inne dolegliwości zostają w domu, w izolacji żeby nie trafić do szpitala. Nie do pojęcia, gdyż afrykańczycy prowadzą życie wspólnotowe. Całe życie toczy się na zewnątrz.
Niestety panika dopada ludzi, pojawia się też obojętność i lekceważenie sytuacji. Próbujemy zachować jakieś minimum higieny – nosząc maski, które uszyła żona jednego z pracowników ośrodka. Każdy materiał jest dobry – nasze maski są uszyte z pościeli 🙂 Każdy z pacjentów otrzymuje maseczkę. Trzeba sobie radzić, na pomoc ze strony władz państwowych nie ma co liczyć.
25 marca w łączności z Ojcem Świętym Siostry modliły się modlitwą Ojcze nasz. Modlitwa odbywała się przed grotą Matki Bożej znajdującej się przy Ośrodku. Muzułmanie, którzy czekali na konsultację medyczną początkowo odeszli , ale po chwili wrócili, by razem się modlić.
Tak jak w wielu państwach Europy, w Togo zostały zamknięte szkoły, kościoły, internaty, seminaria. Niektóre miasta są zamknięte, ze względu na przypadki zarażenia. Są ograniczenia w przemieszczaniu się i kontaktu z innymi. Niestety ludzie nie słuchają policji, przedzierają się bocznymi drogami do zamkniętych miast, nie rozumiejąc powagi sytuacji. Chcą prowadzić normalne życie bagatelizując możliwość zachorowania. (FILM) Nawet w Biankouri oferowane jest przekroczenie granicy motocyklem przez pola. Trzeba za to zapłacić 5000cfa (8 euro).
Każdy szuka możliwości zarobienia – wykupywane są z aptek rękawiczki jednorazowe i maseczki, a następnie sprzedawane po wyższej cenie . Widać, że w każdym zakątku świata znajdą się ludzie, którzy na tragedii innych chcą się wzbogacić.
Z Siostrą Kornelią nawiązała kontakt Fundacja Redemptoris Missio, która poprosiła o przekazanie polskim misjonarzom w Togo, że Rząd Polski organizuje samolot dla tych, którzy chcieliby wrócić do Ojczyzny. W ocenie Siostry nikt nie skorzysta z tej propozycji, bo misjonarze ZOSTAJĄ zawsze do końca z tymi, wśród których służą każdego dnia.
Mamy informację, że „akcja maseczki” trwa również w Guerin Kouka.
Niedzielna wycieczka
Czas kwarantanny każdemu daje się we znaki. Siostry katarzynki z Guerin-Kouka wraz z młodzieżą zakonną postanowiły wyjechać na wycieczkę w granicach prefektury. Właściwie miasta są zamknięte, ale dzięki uprzejmości policjantów mogły odbyć krótką podróż. Zatrzymały się na nowym moście zbudowanym na rzece Kara. Na zdjęciach widać stary most zbudowany w czasach, kiedy Togo było niemiecką kolonią. Niestety ten most jest zalewany przez rzekę i w porze deszczowej jest nieprzejezdny. Nowy most został wzniesiony przez firmę japońską – można przeczytać na tablicy nad mostem. Teraz już można się nie martwić, czy w porze deszczowej przejedzie się na drugą stronę rzeki 🙂
Galeria zdjęć
Tak było rok temu…
Inaczej niż przed rokiem przeżywamy Wielki Tydzień, inaczej też przeżywają ten czas Afrykańczycy. Chcę pokazać, jak wyglądała Niedziela Palmowa w Parafii Św. Jana Chrzciciela w Lomie, na wschodzie Kamerunu. Jest też krótki film ze śpiewem Gloria – Chwała na wysokości Bogu. Rok temu wszystko tętniło życiem, Afrykańczycy są bardzo ekspresywni, Ich radość jest radością, która wypełnia Ich serca. Trudno jej nie ulec.
W tym roku jest tak, jak i u nas. Może nawet trudniej – kościoły są zamknięte i nie ma możliwości obejrzenia Mszy św. i Nabożeństw w internecie, bo często go nie mają.
Filmy:
Procesja z Palmami w Niedzielę Palmową 2019
Zakończenie procesji w Niedzielę Palmową 2019
Rezurekcja 2019 Chwała na wysokości Bogu
Wizyta w Parafii Św. Wojciecha w Olsztynie
W Drugą Niedzielę Wielkiego Postu – 8 marca 2020 roku – odwiedziłam tę olsztyńską parafię. Tak się złożyło, że w tę niedzielę Kościół w Polsce modlił się i wspierał polskich misjonarzy – była to Niedziela Ad gentes. Zatem mówienie o Katarzynkach pracujących w Afryce i na Wschodzie, jak najbardziej wpisywało się w ten dzień. Poza tym Uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 29 wspierają Maximiliena, w ramach Adopcji Serca. Maximilien dzięki zaangażowaniu Uczniów i Parafian – wiem, że Parafianie kupują kartki świąteczne przygotowane przez Uczniów i ofiary za kartki trafiają właśnie do Maximilena. Wielkie dzięki! Miałam okazję pokazać zdjęcie tego chłopca, który dzięki tej pomocy może chodzić do szkoły, kupić sobie przybory szkolne i jedzenie.
Parafianie mieli okazję zobaczyć innego chłopca – Thomasa, którego wspierają Państwo: Ewa i Bernarda. Miło było usłyszeć od różnych osób, że też są zaangażowani w Adopcję Serca, ale w innych Zgromadzeniach. Dziękuję, że Państwo macie otwarte serca i chcecie pomagać afrykańskim dzieciom i młodzieży, aby miały lepszy start w dorosłe życie.
Byłam zbudowana atmosferą w kościele, zostałam przyjęta bardzo życzliwie przez Księży pracujących w Parafii i ludzi. Po Mszach świętych podeszły do mnie Osoby, które były zainteresowane pomocą jakiemuś dziecku. Kiedy piszę ten tekst, pewna Pani już otrzymała dane dziecka, któremu będzie pomagać. Nie wiem, jak wyrazić wdzięczność za Państwa otwartość. Pamiętam w modlitwie.
Galeria zdjęć
Spotkanie w Liceum Ogólnokształcącym im. Feliksa Nowowiejskiego w Braniewie
3 stycznia 2020 roku miałam okazję spotkać się z młodzieżą tutejszego Liceum. Młodzi ludzie mieli okazję usłyszeć o działalności Katarzynek na kontynencie afrykańskim, zobaczyć jak wygląda życie w Togo, Beninie i Kamerunie. Pewnie niektórzy po raz pierwszy usłyszeli o systemie szkolnictwa w Togo, o liczbie języków plemiennych oficjalnie zarejestrowanych – poza językiem francuskim, który jest językiem urzędowym w Togo są czterdzieści dwa plemienne(!). Tradycyjnie pod koniec spotkania można było przymierzyć strój afrykański i zagrać na bębenku 🙂
Galeria zdjęć
11 lutego 2020 po raz kolejny w braniewskim szpitalu obchodzony był Światowy Dzień Chorego. O godz. 12.00, Ks. Proboszcz Leszek Galica, odprawił w Kaplicy szpitalnej Mszę św. w intencji Chorych. Uczestniczyli w niej Chorzy z Oddziałów szpitalnych, Pensjonariusze ZOL-u, Wolontariusze i krewni Chorych. Pod koniec Mszy św. Ks. Leszek udzielił Sakramentu Chorych wszystkim, którzy przystąpili do Komunii św.
Po wspólnej modlitwie zostałyśmy zaproszone na świętowanie w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym 🙂
Galeria zdjęć
Z wielką radością, chcę się podzielić informacją o młodym Mężczyźnie, który dzięki Adopcji Serca mógł spełnić swoje marzenie o zdobyciu wykształcenia – pod koniec 2019 roku obronił licencjat z finansów i księgowości.
Dzięki wsparciu Rodzica Adopcyjnego z Polski ukończył szkołę podstawową, później gimnazjum i liceum, a następnie pierwszy stopień studiów zakończony obroną pracy licencjackiej.
Jego Rodzice są analfabetami, ale bardzo im zależy, by dzieci mogły się uczyć. Sami niestety, nie są w stanie opłacić szkół czwórce dzieci.
Dziękuję wszystkim Osobom, które wspomagają dzieci i młodzież w zdobyciu wykształcenia. Dzięki Państwa zaangażowaniu niejeden młody człowiek w Togo, Beninie czy Kamerunie będzie miał lepszy start w dorosłe życie.
O misjach w braniewskim ZOL-u
Od kwietnia tego roku odwiedzam wraz z Nowicjatem naszego Zgromadzenia, Zakład Opiekuńczo-Leczniczy znajdujący się w braniewskim szpitalu. Najczęściej są to spotkania podczas, których modlimy się razem z Pensjonariuszami i Obsługą ZOL-u.
Tak było w Wielkim Poście, w maju, październiku i listopadzie. Przychodzimy również, by wspólnie pośpiewać piosenki nie tylko pobożne, ale też ludowe i wojskowe. Wśród piosenek każdy zawsze znajdzie coś dla siebie 🙂
W ostatnim tygodniu listopada wraz z s. Beatą ponownie odwiedziłam ZOL – tym razem była akcja „misje”. Wzięłyśmy ze sobą ekran i rzutnik, by wyświetlić krótki film o życiu dzieci w Afryce i pokazać trochę zdjęć z pracy misyjnej Katarzynek. Jak na każde spotkanie misyjne, tak i na to spotkanie zabrałam ze sobą afrykańskie ubrania, instrumenty muzyczne i inne pamiątki przywiezione z misji. Okazuje się, że na ZOL-u największą atrakcją były właśnie stroje afrykańskie, w które ubrały się Panie z Obsługi 🙂
Galeria zdjęć
Nadzwyczajny Miesiąc Misyjny już za nami.
Ufam, że ten wyjątkowy czas zapisał się w pamięci i w sercu. Nie tylko poprzez obejrzane filmy, zdjęcia, wysłuchane prelekcje i świadectwa, ale również przez konkretne zaangażowanie – czy to modlitewne czy też finansowe w pomoc misjonarzom i ludziom wśród których pracują.
Od września wyruszyłam do parafii i szkół, by przybliżać ludziom temat misji. Z własnego doświadczenia wiem, że dopóki nie zajmowałam się Referatem Misyjnym, nie wiedziałam czym się zajmują Papieskie Dzieła Misyjne. Nie miałam pojęcia jakie dzieła wchodzą w Ich skład. Kiedy więc odwiedzałam parafie najpierw przybliżałam działalność Papieskich Dzieł Misyjnych, a później mówiłam o działaniach Sióstr Katarzynek na kontynencie afrykańskim i na terenach Rosji i Białorusi.
Każdy wyjazd był okazją, by porozmawiać z dorosłymi i dziećmi o możliwości włączenia się w pomoc naszym misjonarkom. Często padały pytania o Adopcję Serca. Wizyty w parafiach spowodowały, że kilkoro dzieci zostało objętych pomocą, znalazło „adopcyjnych rodziców”. Bardzo serdecznie dziękuję tym Osobom, które zdecydowały się pomagać dzieciom z Afryki.
Spotkania w szkołach miały trochę inny przebieg. Oprócz poznania pracy sióstr w krajach misyjnych była możliwość obejrzenia batików (ręcznie malowanych materiałów, na których przedstawiane są sceny z życia w Afryce), zagrania na instrumentach muzycznych czy założenia afrykańskiego ubrania.
Myślę, że te spotkania wniosły trochę wiedzy o życiu w innej części świata i były okazją do wspólnej modlitwy w intencji misjonarzy, misjonarek i ludzi, wśród których pracują.
W październiku, w każdym tygodniu, odwiedzałam trzy braniewskie parafie – Św. Wojciecha, Św. Antoniego i Św. Katarzyny, by razem z Parafianami modlić się na różańcu w intencji misji i misjonarzy. Poza rozważaniami opracowanymi przez Papieskie Dzieła Misyjne dodatkowym elementem naszej modlitwy były wizerunki Maryi z sanktuariów z pięciu kontynentów. Te pięć obrazów było symbolem jedności całego świata w modlitwie. Dekoracje z tygodnia na tydzień stawały się „bogatsze” – najpierw był obraz, później doszły materiały w kolorze oznaczającym dany kontynent, a wreszcie zapalone zostały lampiony w kolorach misyjnych.
Dzielę się z Państwem moim doświadczeniem spotkań, bo były dla mnie bardzo ważne. Każde z nich było spotkaniem z konkretnymi ludźmi, z ich życzliwością i chęcią pomocy.
Galeria zdjęć